wszystko o fuksjach

Oliwia

Tak mi sie wydaje. Liscie żółkna robia się brazowe plamy i bardzo szybko gina-nigdy dotychczas nie miałam z fuksjami takiego problemu

Byłam w kwarantannie- kazali prysnąc topsinem-prysnęłam ale żadnej zmiany nie zauważyłam. Sami zresztą nie wiedzieli co to moze być, poradzili tak na oko może pomoże. Moze ktoś sie orientuje co to jest i czym ratować

tomek

Nie wygląda to na chorobę grzybową. Najprawdopodobniej jest to oparzenie. Morze być ono np. od nawozów dolistnych, środków chemicznych, spryskiwania wodą w słoneczne dni, itp.

Oliwia

A no fuksje stoją na oknach od strony północnej -praktycznie w ogóle nie dochodzą do nich promienie słoneczne, nawożę florowitem który dodaję do wody w trakcie podlewania, od srodków chemicznych nie- bo zaczęłam opryskiwać dopiero po pojawieniu sie tych ojawów po konsultacji z kwarantanną, od spryskiwania woda w słoneczne dni równiez nie bo tego nie robię, stoja w takich miejscach, ze raczej mają chłodno. No własnie Tomku-nic z tych rzeczy. Zastanawiam się raczej czy nie jest to spowodowane nieodpowiednią ziemią, ponieważ kupiłam ja w Biedronce jako uniwersalna ziemię doniczkową, była tania a ja jej troche potrzebowałam. Na oko wyglądała nieźle, a efekt niewykluczone, że pojawił się po pewnym okresie kiedy system korzeniowy trochę się rozrósł. Dzisiaj jeszcze chcę przesadzić jedną czy dwie skrzynki i wtedy zobaczę co bedzie dalej. Pozdrawiam

Narine

Witaj Oliwio
A może to niedobór któregoś ze składników odżywczych?...

Oliwia

Myslę, że nie, ponieważ posadziłam prawie wszystkie sadzonki właśnie w ziemię kupioną za grosze w Biedronce oprócz jednej -Blush of Dawn i jednego kawałka ułamanej łodyżki. Dla tych właśnie zabrakło mi ziemi, a nie chciałam kupować nowego worka więc posadziłam do beczki w której przez ostatnie dwa lata sadziłam fuksje. I wszystkie fuksje zaczęły chorować oprócz tych dwóch- wszystkie musiałam przesadzić tylko tych dwóch nie ruszałam i do dziś kwitną pięknie bez przerwy. Natomiast niemal cała reszta po przesadzeniu zaczęła dochodzić do siebie i w zasadzie większość z nich kwitnie i ładnie się rozrosła. Oczywiście daleko im do krzaków jakie posiada Tomek, ale myślę że w przyszłym roku jeszcze bardziej się rozrosną.